Zamykam na jakiś czas. Jak będę miała pomysł to napiszę.
Poza tym mało ludzi chce wchodzić na moje blogi więc kończę z blogowaniem.
Może kiedyś wrócę.. blog mheetu.blogspot.com także zostaje zamknięty.
Nie usuwam go, bo może kiedyś będę chciała wrócić do pisania.
Przerwa będzie dość długa, ale to mi wyjdzie na zdrowie.
Kacha, gdyby nie tu już bym dawno przestała pisać.
To tyle, dziękuje wszystkim za miło spędzony czas i za te dwa miesiące blogowania. :)
Znalazłam tekst (przetłumaczony) z tyłu okładki Tale of two brothers.
Ahadi, Król Lew, kochał swoich obu synów, Mufasę i Skazę. Mufasa był starszy i pewnego dnia miał zostać królem, więc Ahadi spędzał z nim godziny, ucząc Mufasę tego, co będzie musiał wiedzieć. Z biegiem czasu Skaza zaczął coraz bardziej zazdrościć Mufasie. Wtedy Ahadi złamał obietnicę złożoną Skazie. Zły i pragnący zemsty Skaza obiecał sobie, że pewnego będzie rządził Lwią Ziemią.
- Mam cię! – Kopa skoczył na swój cel, góralka o imieniu Pimbi.
Cudownie, pomyślał Kopa, po prostu idealnie. Ale Pimbi przesunął się. Kopa z łomotem upadł na ziemię.
-Kurczę! - mruknął.
Pimbi ze śmiechem potrząsnął głową. - Nigdy nie złapiesz mnie w ten sposób. – powiedział. - Możesz być pewien.
Kopa strząsnął kurz ze swojego miękkiego, złotego futra.
-Widać, że mało wiesz – odpowiedział. – Pewnego dnia będę rządził Lwią Ziemią! Ojcem Kopy był Simba – Król Lew.
Pimbi zachichotał.
- Nie, jeśli nie nauczysz się lepiej polować.
- Mój tata powiedział, że da mi więcej lekcji. A wtedy... - Kopa zamarł - Coś sobie przypomniałem! - krzyknął. - Tata obiecał, że pokaże mi dziś coś ciekawego!
- Co? - spytał Pimbi.
- Powiem ci jutro - odparł udając się w stronę domu. - Do zobaczenia!
Kopa przybiegł do podnóża kamienistego wzgórza. Była to Lwia Skała, najwyższy punkt Lwiej Ziemi. Nie mógł powstrzymać uśmiechu. Ojciec obiecał, że pokarze mu królestwo ze szczytu Lwiej Skały.
- Mój ojciec zabrał mnie tu gdy byłem jeszcze mały - powiedział Kopie Simba. - To tradycja.
Kopa nigdy nie spotkał swojego babu, swojego dziadka - Mufasy. Słyszał o nim jednak od majordomusa ojca, dzioborożca Zazu i innych zwierząt.
Wszyscy twierdzili, że Mufasa był wspaniałym władcą. Teraz był nim Simba, jego syn. Kopa pomyślał, że jego ojciec też jest wielkim królem, nawet jeśli był przez to zajęty. Na tyle, że nie mógł spędzać z synem wiele czasu.
Ale dziś będzie inaczej.
Gdy Kopa wskoczył na legowisko, gdzie sypiała jego rodzina, jego matka, Nala, leżała na skalnej półce oglądając trawiastą równinę poniżej.
- Bawiłeś się z Pimbim? - zapytała.
Kopa zatrzymał się i odwrócił głowę.
- Skąd wiesz co robiłem? - zapytał.
Nala polizała jego pyszczek.
- Nigdy nie jesteś poza zasięgiem mojego wzroku lub mojej ochrony - odpowiedziała. - Widzę wszystko co porusza się na równinie.
Kopa zamarł.
- Straszne.
W tym momencie Simba wszedł na skalny stopień , podążając za Zazu i Rafikim, mądrym, starym mandrylem.
Zazu paplał :
- Krokodyle kłapią na wszystkich zębami. Hipopotamy tracą na wadze…
- Znowu kryzys przy wodopoju – powiedziała Kopie Nala.
- Spokojnie , Zazu – odparł Rafiki, odwrócił się do Simby. – On chce powiedzieć, że zwierzęta nie dzielą między siebie wody. Właściwie wszyscy powinni…
- Tato ! – przerwał Kopa. – Jestem gotowy!
Simba obwąchał Kopę, po czym spojrzał na Rafikiego.
- Czy ty i Zazu sami moglibyście zrobić coś z tym problemem? – zapytał.
Rafiki potrząsnął głową.
- Nie, Młody Władco.
- Ja próbowałem, - powiedział Zazu - ale nikt nie chciał mnie słuchać.
Simba westchnął.
-Przykro mi synu, ale nie mogę teraz zabrać cię na szczyt.
- Ale obiecałeś tato, - powiedział Kopa miękko – Obiecałeś.
- Spróbuj zrozumieć, - powiedziała Nala. – Twój ojciec ma poważne obowiązki. Inne zwierzęta bardzo potrzebują tej wody.
Kopa spuścił głowę.
- Obiecał.
Simba odwrócił się do Rafikiego.
- Może ty zdołasz wyjaśnić, jak trudny jest ten kryzys?
-Och, ale ja zgadzam się z małym – powiedział Rafiki. – Przysięga ma wielką wartość. Królestwa cierpiały, gdy przysięgi były łamane.
Simba przechylił głowę w jedną stronę.
- Ale, ja myślałem…
- Usiądź Kopa, - powiedział Rafiki. – Pozwól mi opowiedzieć historię o królu, księciu i wielkim wrogu.
Kopa podskoczył z ekscytacją.
- Czy wróg to włochaty olbrzym z fioletowymi oczami?
- Nie, - powiedział Rafiki. – Ale miał bliznę na lewym oku.
Simba, Nala i Zazu wiedzieli o kim mówił Rafiki. Chodziło o Skazę, stryja Simby. To on zabił dziadka Kopy, Mufasę.
Simba był lwiątkiem, kiedy Mufasa został zabity. Uciekł, myśląc, że jest odpowiedzialny za śmierć ojca.
Timon, surykatka i guziec Pumba uratowali Simbę. Żyli razem w dalekiej dżungli, dopóki nie pojawiła się Nala. Powiedziała mu, że Skaza rządzi Lwią Ziemią z pomocą hien. Inne zwierzęta cierpiały, ponieważ Skaza nie rządził mądrze. Simba zgodził się powrócić na Lwią Ziemię i zająć swoje miejsce jako Król Lew.
Bitwa Simby ze Skazą była zażarta i krwawa. Ale wygrał. Simba pomyślał, że to wszystko jest już za nim. Teraz Rafiki miał wyjawić sekret o jego dziadku, ojcu i złym stryju.
Niestety nie mogę znaleźć tego jak Rafiki
opowiada o Ahadim, Skazie i Mufasie czyli rozdziału drugiego.
Kilka ciekawostek!
Znalazłam także coś ciekawego w necie. Być może Vitani jest siostrą Kopy i Kiary.
To możliwe przecież, bo ma niebieskie oczy jak Nala.
Shani (Postać koncepcyjna) - starsza siostra Kiary i Kopy.
Plany odnośnie jej: miała być starszą siostrą Kopy i Kiary. Bardzo lubiła bawić się z Kiarą. Została porwana przez Zirę i wychowana pod innym imieniem - Vitani. To tyle. :)
...Po śmierci Kovu Kiara wyszła za Shadowa i mieli syna zwanego Shumvi.
Nie wiem do końca czy to prawda, ale wzięłam do z takiej strony o królu lwie.
Sama tego nie wymyśliłam.