niedziela, 1 lipca 2012

Adopcja Vitani.





Całymi dniami leżała na skale i zastanawiała się jak by to było mieć córkę. 
Ucieszyła ją wiadomość, że lwica Tama jest w ciąży. Wpadła na pewien pomysł.
Poszła do Rafikiego i skłamała, że się martwi o Tamę. Dodała, że chce znać płeć dziecka.
Rafiki tak dziwnie popatrzył na Zire, ale w końcu nie miał wyboru. 
Przecież Zira była królową i żoną Skazy. Kiedy doszli na miejsce Skaza zaczął badać Tamę. 
Oznajmił jej z uśmiechem na twarzy, że będzie miała dziewczynkę. 
Uściskał ją i poszedł. Zira miała śmieszny tik w oczach przez chwilę. 
Nie mogła nic z siebie powiedzieć. Poprosiła Tamę aby dała jej córkę. 
Jednak Tama nie chciała jej dawać swojej córki więc pomyślała, że przy narodzinach ja schowa. 
Uciekła bardzo daleko aż do dżungli. Jako nie miała sił po narodzinach tam kilka dni została. 
Była zmęczona więc nie dała rady wrócić na Lwią Ziemię.
Miała szczęście, bo spotkała Nale. Uśmiechnęła się do niej i poprosiła o pomoc.
Z miłą chęcią pomogła koleżance wstać. Tama złapała swoje dziecko w pysk.
Opowiedziała jej całą historię, a Nala się przeraziła. 
Kiedy odprowadzała Tamę trzymająca w pysku swoje dziecko ta zmarła po drodze. 
Przestraszona Nala uciekła i zostawiła maleńką lwice samą. 
Zobaczyła ją Zira, która zaśmiała się, bo wiedziała, że to dziecko Tamy. 
Wzięła ją w pysk i zaniosła do Skazy. Vitani jeszcze nie potrafiła widzieć ani mówić. 
Spojrzał na nią obojętnie i powąchał. Nie był zadowolony z córki. 
Zapytał się Ziry czemu wzięła córkę. Wtedy się właśnie pokłócili. 
Tylko Nuka cieszył się z nowej siostrzyczki. 
Zira i Skaza nie odzywali się do siebie kilka tygodni.
W końcu Skaza popatrzył na małą lwicę i się uśmiechnął do niej. 
- Jak jej dałaś na imię? - zapytał delikatnie. 
- Vitani. - mruknęła 
Skaza powiedział, że z Vitani będzie świetna królowa. 
Kiedy Zira to usłyszała zachwyciła się. Przybliżyła się do Skazy, a ten popatrzył na nią przerażony.
Wiedziała już jak dla Skazy ważne jest mieć syna. 
Nigdy królem nie będzie Nuka, gdyż był coraz bardziej głupi. 
Zachwyciła się kiedy zobaczyła płaczącego Chumviego. 
- Hej, pamiętasz mnie? Jestem Zira. 
- Jakoś próbuje sobie przypomnieć.. - Chumvi był za mały aby zapamiętać spotkanie z Zirą. 
Widziała jak płacze po stracie Tamy. Nie mówiła jednak, że to z jej winy ona nie żyje. 
Powiedziała mu ze smutkiem w głosie. ,,Ta.. Tama to była dobra lwica." 
Jednak Zira wpadała na pewien podstęp. 
Tylko, że to będzie w kolejnej notce. :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zrobiliście coś szalonego na wakacje? 


Ja przefarbowałam włosy. ^^

2 komentarze:

  1. Fajna notka :)Choć Zira miala złe zamiary to przygarneła Vitani której matka zmarła. Dzięki Zirze Vitani ma rodzinę. Ja ninarazie nic.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też przefarbowałam wlosy i cos fajnego zrobie

    OdpowiedzUsuń