czwartek, 7 czerwca 2012

Śmierć Ahadiego

Mała Elaine, zaczęła budzić wszystkie lwy. Mufasa chcąc zrobić dobre wrażenie na przyszłej żonie, zabrał
swoją bratanice ze sobą. Pokazał jej całe królestwo, mówiąc, że to wszystko będzie kiedyś jej. 

- Spójrz Elaine, cała ta ziemia opromieniona słońcem to moje królestwo. Czas panowania jest jak słońce, 
Mufasa i Elaine
By Kacha111
wschodzi i zachodzi. Kiedyś, Elaine słońce mojego panowania zajdzie, a zejdzie dla Ciebie. Jako 
przyszłą królową. 
- Co, zostanę królową i to wszystko będzie moje?  
- Wszyściutko. - uśmiechnął się 
- Wszystko co opromienia słońce.. A to takie ciemne miejsce? 
- To już nie należy do nas! Nie wolno ci tam chodzić. 
Wtem przyszedł, niezadowolony Taka. Kłócił się z Mufasą, bo wiedział, że jego córka nie będzie miała okazji

zostać królową, ale Mufasa niestety nie, a bardzo kochał swoją bratanice i chciał dla niej jak najlepiej. 
Zabrał ją, na cmentarzysko słoni, ale nie wiedział, że śledzi ich jego ciekawski brat. 
Przestraszona Elaine, chowała się za łapami swojego taty, bo bardzo się bała. 
- Stryjek nie pozwolił, nam tutaj chodzić. 
Ahadi i Elaine
- Potrafi ci, wcisnąć każdy kit, a ty mu uwierzysz! - warknął głośno
Więc zaczęła, drgać ze strachu, ale wiedziała, że nie może uciekać, bo nie ma gdzie. 
Przyszły król, Mufasa wszystko obserwował. Taka był na piwie z hienami. 
- Piękna córeczka - zachichotała Shenzi 
Jednak Taka nie chciał o tym rozmawiać, bo bardzo szczypała go blizna, którą już miał kilka miesięcy.
Hieny tylko, się śmiały z Taki i jego przestraszonej córki. 
Niepostrzeżenie szedł, Ahadi, do którego podbiegła Elaine. 
Ahadi był dość zmęczony. Nawrzeszczał na Takę i popatrzył na jego bliznę. 
Zaczął mówić o nim jako o jakiejś skazie, nienawidził go. Taka kochał swoją córkę więc kazał jej 
uciekać i nigdy nie wracać, dla jej dobra. 
Jej stryj - Mufasa zaczął biec za Elaine, ale niestety. Bez skutku, mała przepadła.
Tymczasem dzielny, Taka drapnął Ahadiego pod okiem i zapytał się czy to jest według niego przyjemne.  
- Jak ci się to robi to tak - zaśmiał się, Ahadi, a do niego śmiechu dołączyły hieny. 
Właśnie Ahadi, miał wyjawić, że współpracuje z hienami.
Jednak te, hieny nie chciały ryzykować i rzuciły się na Ahadiego żeby nic się nie wydało.  
Tak właśnie, słońce Ahadiego zaszło. Mufasa wrócił, ale było już za późno - król był już martwy. 
Mufasa i martwy Ahadi
 Ahadi zmarł, a o Elaine nic nie wiadomo. Czytając mojego bloga możecie się dowiedzieć czy wróci. 


4 komentarze:

  1. fajne :) Ciekawe co się stanie z córką Taki.

    OdpowiedzUsuń
  2. I jeszcze jeden rysunek
    http://kacha111.deviantart.com/art/Mufasa-Elaine-307056159
    Pewnie cie już nudzi ,że ciągle rysuje. Po prostu jak czytam twoje opowiadaie to mam w głowie rysunek i po prostu nie mogę się powstrzymać od narysowania. Twoje opowiadanie czyta się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie nudzi.. Rysuj dalej, rysujesz świetnie. ;)

    OdpowiedzUsuń