sobota, 7 lipca 2012
Ostatnia notka o życiu Skazy - Powrót Simby
Kiedy wszystkie lwice zebrały się na naradę właśnie z polowania wróciła Zira.
Skłamała wszystkim o zwierzynie. Kiedy się zapytały czemu nie przyniosła
odpowiedziała, że łapa ją boli.
Wybrały się na polowanie. Zira przywitała się ze Skazą.
Postanowiła iść po powrocie lwic na spacer. Wróciły dość szybko złe na Zire.
Żona Skazy zabrała ze sobą dzieci. Obok szedł Nuka, Kovu miała w pysku, a Vitani na grzbiecie.
W końcu miał ochotę na świeżą zwierzynę.
- Sarabi!
- Czemu lwice nie polują?!
- Nie mają na co.. zwierzyna uciekła.
- Nie, nie szukałyście jak trzeba!
- Nie ma nic. Czeka nas tu głód, musimy iść, opuścić Lwią Ziemię!
- Nie pójdziemy stąd!
- Skazujesz nas na pewną śmierć!
- Niech tak będzie!
- Nie wolno ci.
- Jestem królem i wolno mi robić co chcę.
- Gdybyś był trochę podobny do Mufasy...
- Ja jestem 10 razy lepszy od Mufasy! - warknął Skaza i uderzył łapą Sarabi.
Przyszedł Simba i zawarczał. Skaza myślał, że to jego brat, bo myślał, że Simbe zabiły hieny.
Oczywiście jego matka Sarabi też myślała, że to jej mąż. ,,To ja Simba."
Zaskoczyło to lwice jak i Skazę. Zdenerwował się na hieny, że dały mu uciec.
Rozpoczęła się walka zaczął oskarżać Simbe o to, że to przez niego Mufasa nie żyje.
Tymczasem ze spaceru wracała Zira. Nie wiedziała kto jest na skale, widziała Skazę i jakiegoś lwa.
Nie przejęła się tym. Kontynuowała spacer z Nuką, Vitani i Kovu.
Kiedy Simba zaczął przegrywać Skaza powiedział.
- Hm, ten wzrok mi coś przypomina.. No tak, tak samo patrzył na mnie twój ojciec.
Zdradzę ci moją tajemnice, to ja zabiłem Mufase. - wyszeptał.
Wtedy przypomniało mu się to jak Mufasa spadał, a on krzyczał.
Nie wytrzymał i rzucił się na Skazę. Postanowił go wygnać, ale ten się nie zgodził.
Zrzucił go ze skały. Skaza widział Zire, która wracała ze spaceru.
Przepraszał hieny za to co powiedział Simbie, ale i tak się na niego rzuciły. Za to, że nazwał je wrogami.
Tak zakończył się jego żywot. Hieny uciekły i nigdy nie wróciły.
Kiedy Zira przybiegła Simba akurat był na skale i warknął na znak, że teraz jest królem.
Żona Skazy się rozpłakała kiedy zobaczyła martwego Skazę.
Próbowała go podnosić, ale to nic nie dawało. Zobaczył to Nuka i się rozpłakał.
- Jak mogłeś to zrobić! - warknęła na Simbe, który zszedł ze skały.
- Kim ty jesteś lwico?
- Żona Skazy.. Zira.. i matka jego dzieci, jak mogłeś go zabić?!
- Wynoś się ze swoimi dziećmi i nigdy nie wracaj.
Do Ziry dołączyły dwie lwice, którym zrobiło się żal Ziry i jej dzieci.
Też obydwie zaczęły nienawidzić Simby. Zira chciała pomścić Skazę.
Nie wiedziała wtedy, że to były hieny i do końca swojego życia obwiniała Simbe.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Koniec.. Biedny Skaza.. ja na jego miejscu bym posłuchała Simby..
Przynajmniej by żył sobie na Złej Ziemi z ukochaną i dziećmi. ;(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szkoda mi Skazy
OdpowiedzUsuńSuper notka :) Biedny Skaza :(
OdpowiedzUsuńRysunek http://kacha111.deviantart.com/art/Elaine-Family-313313952
Usuń